Na początku wszyscy są
ideałem, ale z czasem zaczynasz dostrzegać, że nie Twoim. Zakochujesz się w
wyobrażeniu pewnej osoby, a nie w kimś, kim ona tak naprawdę jest.
Coraz częściej ludzkim
nałogiem staje się naśladowanie drugiego człowieka, kopiowanie jego osobowości
bez pominięcia błędów, które każdy popełnia. Ale tak jak tusz na kartce papieru
w końcu wyblaknie - po roku, po dwóch, po dziesięciu latach – zakłamane wady i
zalety rozmazują się, aż w końcu znikają… i nikt nie pamięta idealnego kolesia,
którego poznałaś jakiś czas temu. Staje przed Tobą człowiek o tym samym imieniu
i nazwisku, o tych samych rysach twarzy, o tym samym wyglądzie. Wita Cię tym
samym uśmiechem, co kiedyś… ale ten człowiek nie ma nic wspólnego z Twoim ideałem.
I chociaż kiedyś naprawdę go kochałaś, dzisiaj czujesz tylko obrzydzenie. I
ludzie dziwią się… skoro go kochałaś, skoro on kochał Cię ponad życie, to co
poszło nie tak? Co z idealnym związkiem o historii z charakterem, który miał przetrwać
wszystko?
Nic. Wypaliło się, zgasło jak
zapałka na wietrze. Jedyne co robisz, to wyrzucasz ją za siebie, kasujesz
zdjęcia, wiadomości i koniec.
Ps.: A niektóre ideały nie są
wcale takie idealne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz